Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Kot, zawinił kierowca tira, obywatel Rumunii. Na zakręcie wpadł w poślizg, naczepa jego auta zaczęła sunąć w poprzek drogi - uderzył w nią jadący z naprzeciwka, w kierunku Rzeszowa, samochód osobowy, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Auto wbiło się w naczepę. Tragedia byłaby jeszcze większa, gdyby nie zachowanie kierowcy autokaru, który - widząc wypadek - zjechał do rowu, by nie uderzyć w rozbite pojazdy. Żadnemu z 56 pasażerów nic się nie stało, co - jak usłyszał od policjantów reporter RMF - należy rozpatrywać w kategoriach cudu. Droga krajowa nr 19 w Domostawie przez kilkanaście godzin była zablokowana w obu kierunkach. Służby drogowe usuwały z miejsca zdarzenia pojazdy uczestniczące w wypadku. Trasa jest już przejezdna.