"Katowiczanin siedział za kierownicą opla astry. Gdy został wydobyty, już nie żył. W samochodzie był sam. Przyczyny zdarzenia ustalą policjanci. Na miejscu jest także prokurator" - powiedziała Jurecka. Jak dodała policjantka, około południa trwały próby wydobycia z toni samochodu. Jak poinformowała PAP Anna Zbroja-Zagórska z zespołu prasowego małopolskiej policji, zgłoszenie o zdarzeniu napłynęło od świadka, który zobaczył dach samochodu unoszący się w wodzie. Nie wiadomo, w jaki sposób znalazł się on w toni. Okolice wyrobiska znajdują się z dala od drogi. Miejsce jest uczęszczane głównie przez wędkarzy. W akcji ratunkowej uczestniczyło kilka zastępów strażaków, w tym nurkowie.Teren po żwirowni znajduje się na styku powiatów oświęcimskiego i chrzanowskiego, między miejscowościami Smolice i Rozkochów.