Jak powiedział rzecznik policji w Cieszynie Rafał Domagała, kierowcy nie odnieśli poważnych obrażeń. Do szpitala trafiła jedna osoba. Miała złamaną rękę. Urazu doznała, gdy po zderzeniu wysiadła z własnego auta. Domagała dodał, że policjanci zakończyli już badanie miejsca wypadku. Lada moment rozpocznie się usuwanie samochodów przez pomoc drogową. Rzecznik policji powiedział, że sytuacja na drogach w rejonie między Bielskiem-Białą a Cieszynem jest trudna. "Jedynka" w kierunku granicy z Czechami w Cieszynie jest nieprzejezdna. Korek liczy niemal 20 km. Można natomiast przejechać pasem w stronę Bielska-Białej. Zakorkowane są szosy równoległe, które wybierali kierowcy tirów, by ominąć okolice karambolu. Na drogach jest bardzo ślisko i duże ciężarówki mają kłopoty z pokonaniem podjazdów. Na razie nie wiadomo, jak doszło do wypadku. Domagała zaznaczył jednak, że w tym rejonie padała marznąca mżawka. - Jadąc powyżej 30 km na godz. samochody wręcz tańczyły na drodze - wyjaśnił.<a href="http://raportdrogowy.interia.pl/mapa-utrudnien" target="_blank">Sprawdź na bieżąco - utrudnienia na drogach w całej Polsce!</a> <a href="http://raportdrogowy.interia.pl/napisz-do-nas" target="_blank">Poinformuj nas o sytuacji na drogach, prześlij zdjęcia!</a> <a href="https://twitter.com/RaportDrogowy" target="_blank">Najświeższe informacje o sytuacji na drogach na Twitterze</a> ----- <a href="http://prawojazdy.interia.pl/" target="_blank">Sprawdź, czy zdał(a)byś dzisiaj test na prawo jazdy</a> <a href="http://pogoda.interia.pl/prognoza-szczegolowa-warszawa,cId,36917" target="_blank">Szczegółowa prognoza pogody godzina po godzinie</a>