Kierujący volkswagenem transporterem 55-letni mężczyzna wykonywał manewr wyprzedzania. Stracił panowanie nad samochodem, zjechał na pobocze, a następnie uderzył w drzewo. 55-latek wysiadł z samochodu i zaczął uciekać. Tam znaleźli go strażacy. Mężczyzna próbował uciec z miejsca wypadku, ponieważ był pijany i od października nie posiadał prawa jazdy. Później okazało się, że pijany kierowca w aucie przewoził jeszcze dwóch pasażerów. Jednego z nich, 47-letniego mężczyznę, świadkowie wypadku ułożyli na poboczu. W tym czasie na miejscu pojawiła się karetka pogotowia. Gdy załoga karetki udzielała już pomocy leżącemu na poboczu 47-latkowi, nagle z impetem w stojący ambulans uderzyła laweta kierowana przez 21-latka, po czym przejechała po leżącym na poboczu rannym oraz potrąciła stojącego obok drugiego z rannych pasażerów volkswagena. Stan 47-latka jest ciężki. Drugi z pasażerów po badaniach został zwolniony do domu.