Rozmówca gazety sam przejechał dwa próbne okrążenia poznańskiej trasy i określił ją jako trudną i śliską, między innymi z powodu leżącego na nawierzchni piasku. Jego zdaniem kierowca, który spowodował wypadek jest znany z doświadczenia w prowadzeniu tak wyspecjalizowanych, szybkich sportowych samochodów jakim jest szwedzki Koenigseggen. Paradoksalnie według niego jedną z przyczyn tragedii mogła być zbyt mała szybkość samochodu. Powodowała ona słabsze nagrzewanie się opon, które jeszcze zimne mają mniejszą przyczepność.Norwegowi postawiono zarzutWczoraj Prokuratura Okręgowa w Poznaniu postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy Norwegowi, który w niedzielę wjechał w publiczność w trakcie pokazu motoryzacyjnego. Mężczyzna nie przyznał się do stawianego zarzutu. Grozi mu 5 lat więzienia. Do wypadku doszło w niedzielę na pokazie motoryzacyjnym w Poznaniu w ramach imprezy z cyklu Gran Turismo.Jak poinformował na konferencji prasowej prokurator Jacek Derda z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, mężczyzna kierując pojazdem marki koenigsegg "naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym nie dostosowując prędkości do panujących warunków drogowych doprowadził do utraty panowania nad pojazdem". "Uderzył samochodem w barierki odgradzające zgromadzoną publiczność oraz samych widzów, co doprowadziło do nieumyślnego naruszenia czynności narządów ciała i rozstroju zdrowia 15 osób" - dodał. Poinformował też, że nie zapadła jeszcze decyzja o środkach zapobiegawczych względem Norwega, prawdopodobnie nie będzie to jednak areszt.