Jak się później okazało, mężczyzna, przez którego doszło do wypadku nie zatrzymał się i "spacerował" dalej. Dopiero kiedy kolejny kierowca był o krok od potrącenia pieszego, o całym fakcie została powiadomiona policja. Po tym, jak funkcjonariusze dotarli na miejsce, żaden z uczestników tych zdarzeń nie był w stanie zlokalizować mężczyzny. Został on odnaleziony przez policjantów Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Łodzi około 500 metrów dalej na pasie rozdzielającym jezdnie. 40-latek był nietrzeźwy. Badanie wykazało w jego organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Jak wynika z wstępnych ustaleń jechał autostradą jako pasażer wraz z partnerką. Podczas podróży doszło do kłótni, po której kazał jej zatrzymać się i wysiadł dalej przemieszczając się pieszo. Samego potrącenia nie pamięta. Nie miał na sobie żadnych elementów odblaskowych. Nie wymagał hospitalizacji.